Pierwszym, od którego każdy musi zacząć jest Kurs Nowe Życie. - On trafia prosto do serca, odpowiada na najgłębsze i najważniejsze pragnienie człowieka - aby doświadczyć prawdziwej miłości - wyjaśnia Ewa Zalewska z PSNE. - Człowiek powołany jest do szczęścia, do tego, by kochać i być kochanym, a niestety najczęściej W środę lizboński dziennik "Publico" przekazał, że władze Portugalii przyznały obywatelstwo Andriejowi Rappoportowi. To już drugi po miliarderze Romanie Abramowiczu oligarcha z Rosji, który otrzymał portugalski paszport. W kolejce czekają następni. Rosyjski oligarcha z obywatelstwem Portugalii Rappoport, podobnie jak Abramowicz, otrzymał obywatelstwo na podstawie rzekomego pochodzenia. Jego przodkami mają być wypędzeni z Portugalii w XV wieku Żydzi opublikowała zdjęcia milionera stojącego u boku Władimira Putina. Przypomniano także, że rosyjski biznesmen był w przeszłości bardzo blisko związany z Kremlem i należał do kierowniczych gremiów rosyjskich spółek Portugalii zobowiązały się w marcu, że nałożą sankcje na Abramowicza. Ponadto miały się zmienić przepisy, tak, aby otrzymanie portugalskiego paszportu było trudniejsze niż wcześniej. Ówczesny szef dyplomacji Augusto Santos Silva zapewniał, że rosyjscy oligarchowie nie dostaną już portugalskich paszportów. Na podstawie nowego dekretu obywatelstwo będzie przyznawane tylko tym, którzy mają rzeczywisty związek z naszym krajem - sprecyzował wówczas Silva, zaznaczając, że "nowe prawo nie będzie działać wstecz". Dodał, że Abramowicz nie straci swojego obywatelstwa. Część lizbońskich komentatorów stwierdziło jednak, że mogłoby się tak stać, ponieważ doszło do oszustwa w procedurze przyznania paszportu. Abramowicz najprawdopodobniej nie ma sefardyjskich przodków. Teraz na otrzymanie nowego obywatelstwa czekają także: Lew Lewiew, znany jako "król diamentów" oraz God Nisanow. W marcu portugalska prokuratura postawiła szereg zarzutów Danielowi Litvakowi, dzięki któremu Abramowicz i Rappoport otrzymali obywatelstwo Portugalii. Według CNN Portugal, Litvak miał nielegalnie zgromadzić na swoich kontach ponad 3 mln także: Papież pojedzie do Ukrainy? Padają pierwsze daty
Macie prawo zacząć życie zupełnie nowe; Aktualizacja Uruchamiania Sieci; 17 Maj 2018 Doprowadzanie izraelskich żołnierzy do KU - Krytyczny Moment w Rozmontowywaniu Władzy Rea Kobieta odkryta w doskonałej marmurowej trumnie w CZYLI O TYM JAK WYGLĄDAŁO PRZEJMOWANIE ZIEMI. 240 kilometrów szerokości Statki kosmiczne zmierza
Zaczynanie na nowo nie jest proste i wymaga dużej odwagi. Warto jednak podjąć taką decyzję, gdyż może otworzyć nam ona drogę do zacząć na nowo, potrzeba wiele odwagi i determinacji. Nigdy nie jest to proste, ale czasami warto się odważyć, gdyż taka decyzja może otworzyć nam drogę do szczęścia. Krok w nieznane to zawsze pewne ryzyko, ale czasami nie ma innego wyjścia, jeśli chcemy zawalczyć o to, co nam się wszystkim jednak warto podkreślić, że nigdy nie jest za późno, żeby zacząć od nowa. Niezależnie, ile razy wcześniej dana osoba musiała zaczynać na nowo i w jakim jest wieku. Jeśli tylko czujesz, że nadszedł właściwy moment, nie wahaj się i skorzystaj ze swojej możesz zacząć na nowoKiedy zaczynamy myśleć o sobie, jako o ludziach, którzy już wykorzystali swoją szansę i na których nie czeka już w życiu nic dobrego, wówczas skutecznie pozbawiamy się możliwości zmiany takiego stanu wiedzieć, że nigdy nie jest za późno, by być szczęśliwym. Nie ważne, ile razy wcześniej próbowałaś zacząć na nowo – to wszystko nie ma znaczenia tak długo, jak wciąż masz nadzieję na lepsze znajdziesz kilka porad, jak zacząć na nowo, nieważne jakie są źródła Twojego problemu i na jakim etapie swojego życia właśnie się znajdujesz. Powodzenia!Pomyśl o przyszłości i o tym, kim jeszcze możesz byćJeśli chwilowo targają Tobą same negatywne emocje, obezwładnia Cię strach i bezsilność, spróbuj wyobrazić sobie siebie za 2 czy 3 lata – szczęśliwą, spokojną i spełnioną. Zapamiętaj te uczucia i spraw, by to one stały się Twoim marz o bliżej nieokreślonym ,,idealnym życiu”, bo takie nie istnieje. Skup się na pozytywnych emocjach, które mogą wypełnić Cię całą i sprawić, że wszystko będzie możliwe. Daj sobie szansę – zasługujesz na małych krokówWszystkie duże zmiany składają się z wielu mniejszych decyzji, które kroczek po kroczku zbliżają Cię do głównego celu. Jeśli boisz się rewolucji, zmieniaj swoje życie stopniowo. Efekt będzie taki sam, a Ty będziesz czuć się bezpieczniej. Zacznij od małych sukcesów, takich jak panowanie nad własnym lękiem i obawami. Zaakceptuj konieczność zmian, a strach przekuj w determinację i energię do działania. Później przejdź do konkretów – zapanowałaś już nad emocjami, czas więc wziąć sprawy w swoje ręce. Nie ma znaczenia, czy aby zacząć na nowo potrzebujesz teraz nowej pracy czy mieszkania. Ze wszystkim poradzisz sobie sama. Potrzebujesz wsparcia? Nie jesteś samaNie ma nic dziwnego w tym, że zaczynanie od nowa jest stresujące i wywołuje strach przed nieznanym. Wtedy właśnie potrzebne nam jest wsparcie kogoś, kto nie będzie tłumił naszej potrzeby zmiany, ale podtrzyma nas na duchu w chwili zwątpienia. Przyjaciele i rodzina są nieocenioną pomocą, musisz być jednak ostrożna, gdyż niektórzy z nich mogą doradzać Ci ograniczenie lub zaniechanie rewolucji w swoim życiu. Jeśli jednak jesteś pewna, że tego właśnie potrzebujesz – rób swoje, nie poddawaj się. Możesz także poszukać wsparcia u osób, które znalazły się w podobnej sytuacji, co Ty. To one będą służyć Ci najlepszą radą. Przyszłość jest pełna nowych szans i możliwościPrzeszłość to źródło wiedzy i doświadczenia, z kolei przyszłość to źródło nieskończonych możliwości. To my sami kreujemy nasza przyszłość, warto więc zadbać, aby jak najlepiej odpowiadała naszym potrzebom. Ta świadomość powinna dodać Ci sił i odwagi. Kiedy podejmujemy decyzję, że chcemy zacząć na nowo, wszystko może wydawać się nowe, nieznane i niebezpieczne. Może być to nieco przerażające, ale chwila ryzyka naprawdę może nam się opłacić w perspektywie dalszego życia. Naszym priorytetem powinno być życie w zgodzie z samym sobą. Wtedy unikamy frustracji, niskiej samooceny i braku motywacji. To klucz do sukcesu. Pozbądź się ograniczeń i myśl pozytywnie by zacząć od nowaKiedy uparcie powtarzasz sobie, że jest już dla Ciebie za późno, że jesteś już za stara na zmiany, wtedy znacznie zmniejszasz swoje szanse na szczęśliwe życie. Pomyśl o swoich możliwościach i umiejętnościach – one nigdy się nie kreatywności, otwórz swój umysł. Możesz osiągnąć naprawdę przypadku rozstania, nie ma nic dziwnego, że boisz się samotności i być może nie pamiętasz, jak to jest być samemu. Potraktuj to jednak jako szansę i nowe otwarcie, które daje Ci wolność, tak potrzebną do podjęcia się daj sobie wmówić, że nie zasługujesz na więcej niż to, co już masz. Nie jesteś skazana na brakuje Ci wsparcia najbliższych, poszukaj kogoś, kto przechodzi przez to samo, co Ty. Jak głosi stare przysłowie, ,,prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie” i tak jest też w przypadku rewolucyjnych zmian w życiu, kiedy chcesz zacząć na nowo. To wtedy poznasz tych, na których możesz gdy wiesz już, że zawsze możesz zacząć na nowo, nie wahaj się i odważ się na zmianę. Być może dzięki temu otworzysz sobie całkiem nową drogę do szczęścia. Powodzenia!To może Cię zainteresować ... Witam. Jestem tu nowa i właśnie postanowiłam coś napisać. Od 13-tu lat jestem żoną alkoholika, który tak naprawdę od zawsze pił. Jakieś 3 lata temu
Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2011-05-07 10:27:19 iskra27 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: sprzedawca Zarejestrowany: 2010-12-17 Posty: 545 Wiek: 30 Temat: Zacząć życie od nowa. Moje drogie Netkobiety naprawde dlugo zastanawialam sie czy opowiedziec wam moja historie zycia i wreszcie sie zdecydowalam poniewaz potrzebuje waszej porady opinii Zaczne od poczatku czyli od mojego wspanialego dziecinstwa Szczerze zycze kazdemu dziecku takiego bycia dzieckiem kazdemu dziecku nawet zaluje ze moi synkowie nie maja tego czego ja mialam oczywiscie staram sie to im dac a byla to taka cudna beztroska dziadkowie kochani wies lesniczowka zima kuligi bitwy na sniezki a latem las jezioro jagody maliny rwanie lipy zabawy z kuzynostwem Od dziecka bylam wrazliwa grzeczna bylam soba (nadal jestem ) Mam 4 rodzenstwa 1 Przez cale 14 lat nie mialam ojca obok siebie brata i 3 siostry Wychowywalismy sie bez ojca ja moj brat i siostra 2 najmlodsze pozniej przyszly na swiat Przez 14 lat nie mialam ojca obok siebie bo zyl ze swoja pierwsza zona i dwoma corkami a pozniej przyszedl do naszej mamy i juz zostal Do tej pory moim wzorcem do nasladowania byl wujek brat mamy ktory w wieku 27 lat zostal ksiedzem a ja mialam te 14 lat Majac 19 lat poznalam mojego meza wtedy myslalam ze to jedyny i ze bede go kochac i byc z nim do konca zycia taka bylam naiwna Rodzice odradzali mi a ja glupia nie sluchalam myslalam ze on wszystko dla mnie zrobi obiecywal zlote gory Dlatego teraz po 5 latach malzenstwa rowniez mam do siebie zal o to ze moglam byc az tak slepa Byly zareczyny slub koscielny wynajete mieszkanie i nasz pierwszy synek Niby sielanka ale w czterech scianach maz zaczal ustawiac nasze zycie tak jak on chce a bylo strasznie Nie wiedzialam ze jest psychicznie chory wiedzialam ze leczy sie na astme oskrzelowa i nerwice Zawsze go kochalam mimo ze mnie krzywdzil znecal sie psychicznie 3 razy zglaszalam ten fakt na policje ale po tygodniu po jego przeprosinach wycowywalam wniosek i tak n aokraglo Zamekal mnie w domu wracal wieczorami glodzil mnie wykrecal kola od wozka dziecka zebym nie wyszla gdziekolwiek zglosic ze on tak mnie traktuje ajak wracal do domu to wyzywal i gral na komputerze nie moglam nic zrobic ani usypiac dziecka w tym halasie ani sama spokojnie zasnac W lozku tez bral kiedy chcial jak mu za przeproszeniem nie dalam to wyzywal od dziwek ze mam kogos na boku Przez jego zachowanie mnie zaczal odpychac nie pociagal mnie mialam wstert do niego czasami sie nie myl Naduzywal alkoholu byl agresywny Ja mu to wszystko wybaczalam byl dobry na 5 minut moze tydzien i znow to samo sie zaczynalo Moi rodzice z poczatku mnie wspierali pomagali ale potem stracili zaufanie bo ja i tak jego sluchalam i do niego wracalamPewnego dnia wsiadl pijany na rower i go zlapali i tak 5 razy bo nawet potrafil wyzwac policjantow on rzadzil on mial racje a wszyscy inni to dno dla niego taki paskudny charakter maz ma Slyszalam od niektorych osob ze to nie czlowiek ze diabla ma w skorze tylko o siebie dba Kiedy tak lapali go za jazde po pijaku okazalo sie ze jestem po raz 2 w ciazy wtedy mial zakaz jazdy na rowerze i go zlamal Przyszedl w czerwcu ubieglego roku papier z sadu ze ma sie stawic do Aresztu Sledczego pozbawienie wolnosci na okres 7 miesiecy To byl dla mnie szok ja w 7 miesiacu ciazy a on do pudla zostalam sama i nawet nie zadbal o moja przyszlosc jak on bedzue siedzial zostawil mi zlotowke w portfelu Nadal go glupia kochalam i poszlam go jeszcze odprowadzic do tego aresztu To jak go kochalam poczytajcie kobietki w moich postach o zakladach karnych Przezylam te 7 miesiecy urodzilam zdrowego synka ale juz czulam ze lepiej sie zyje mi bez niego ze on mni nie potrzebny odetchnelam bylam spokojniejsza Wrocil w styczniu tego roku nie wiedzac ze stalam sie silniejsza psychicznie juz go nie chcialam nie kochalam zrozumialam swoj blad Dla mnie liczy sie dobro dzieci wiec postanowilam ze odejde zaczne po cichu myslec o rozwodzieGrzecznie mu oznajmilam ze mysle o rozwodzie ze mi juz on nie jest potrzebny ze mnie krzywdzil ze nie kocham itd a on rzecz jasna sie wciekl ale to co zaczal wyprawiac przeroslo mnie juz calkiem zaczelam sie go bac na powaznie krzyczal ze mam kogos ze mnie zabije ze tego kogos zabije Powiedzialam mu wtedy dla swietego spokoju ze odstapilam od mysli o rozwodzie a sama tak naprawde nie zaprzestalam dzialac Miesiac temu poznalam przypadkowo fajnego faceta nic mnie z nim nie laczy ale on wspiera mnie duchowo motywuje do dzialania uswiadamia mi ze juz dawno powinnam to zrobic uciec od tego wariata....jakby tego bylo malo ten facet sie we mnie zakochal i mowi ze nie zostawi mnie samej w takich chwilach Ja z kolei mam metlik w glowie sama musze sie uporac z tym wszystkim Nie mam ochoty na nowy zwiazek skoro malzenstwa jeszcze nie zakonczylamNiestety maz sie o nim dowiedzial grozil mi i jemu smiercia sam sie pocial ktorejs nocy 4 dni temu zaprosil go pijany do naszego domu i zaczal nim manipulowac przy nim mnie wyzywac szmacic stwarzac nieprawdziwe historie byle tylko ten mnie zostawil ale nic z tego moj przyjaciel nie poddal sie mu no wiec maz zaczal jeszcze bardziej sie nademna znecac ze az ze zmeczenia psychicznego sie osunelam na ziemie przyjaciel chcial mnie podniesc ale moj maz mu zagrozil i dalej siedzial przy laptopie smiejac sie i mowiac ze ja udaje ze jestem dziwka W tym momencie fakt M powinien zadzwonic na policje bo moj maz ma zakaz picia alkoholu przez sad naduzywania ale jak mi pozniej powiedzial nie myslal o tym tylko o mnie jakos tak byl zmanipulowany moim mezem i bal sie go Gdy M wychodzil do domu moj maz jeszcze dal mu na droge paierosa a on powiedzial ze tak mnie nie zostawi z taka osoba jak on Kladac sie spac z dziecmi slyszaklam jak moj maz dzwoni do mojego przyjaciela mowiac ze zyczy nam szczescia bo on odbiera sobie zycie2 maja maja znowu sie zaczal znecac przyszedl wypity a wieczorem wzial garsc tabletek psychotropowych na alkohol i za 10 minut kolejna dawke poznej za 10 minut kolejna dawke i tak cale 2 pudelka tabletek polknal mowil ze robi to z milosci do mnie ja mu odradzalam to co moglam zrobic niewiele to psychol i tyle zadzwonilam po pogotowie zabrali go do czbkow ledwo go odratowali Jego rodzice mnie obwiniaja o to co zaszlo ja jestem winna ma wysc do domu po niedzieli boje sie goWiem ze ta cala historia moze wydac sie absurdalna ze bedziecie na mnie krzyczec albo i podziwiac nie wiem ale jestem przygotowana na wszystko bo juz w swoim zyciu wiele przeszlam zeby nie powiedziec pieklo na ziemiNie siedze bezczynnie bo w poniedzialek skladam paieryo rozdzielnosc majatkowa alimenty i rozwod oraz ide do jego lekarza porozmawiac do prawnika ide we wtorek i do sadu tajze zzalozyc mu sprwe o znecanie sie Nadeszlo moje 5 minut i musze je jak najlepiej wykorzystac Pozdrawiam i prosze potraktujcie mnie lagodnie 2 Odpowiedź przez Dussia 2011-05-07 10:36:28 Dussia Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-24 Posty: 649 Wiek: 34 Odp: Zacząć życie od nowa. powiem tyle- nie potrzbnie dzwonilas na pogotowie trzeba było durnia zostawić jak chcisł się wykończyć. Teraz walcz o siebie i o dzieci. Nie możesz się wyprowadzic do rodziców jak się go tak boisz? przygarnij kropka... 3 Odpowiedź przez kasandra1234 2011-05-07 12:18:15 kasandra1234 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-12-29 Posty: 1,326 Wiek: słuszny :) Odp: Zacząć życie od nowa. Przeszlośc ma to do siebie że zawsze w mniejszym czy większym stopniu szlaja sie za nami...Jednak oczywiście zawsze warto i trzeba zacząć wszystko od może nie wszystko,nie w każdym momencie zycia,ale czesto dostajemny szanse na odmiane naszego losu w tą dobra to wykorzystamy ,zalezy od nasz mialas przeżycia ISkra,szczerze pora zmienic coś na dobre...karta wlasnie sie odwraca. Nie jestem idealna ale idealnie sobie z tym radzę... 4 Odpowiedź przez Anhedonia 2011-05-07 14:23:05 Ostatnio edytowany przez Anhedonia (2011-05-07 14:23:35) Anhedonia 100% Netkobieta Nieaktywny Zawód: oligofrenopedagog Zarejestrowany: 2010-11-16 Posty: 5,896 Wiek: Over (?) 50 Odp: Zacząć życie od nowa. Chyba to wszystko nie jest takie proste jak usiłujesz nam tu przedstawić? Czytam twoje posty od dawna i widzę jakieś sprzeczności. 5 marca pisałaś: "Sama jestem w zwiazku malzenskim juz 5 lat stojac przed oltarzem przysiegalam Bogu i mezowi ze biore go z wadami zaletami na dobre i zle....fakt sa wzloty i upadki nieraz sie tu wam pozale w innych watkach ale zawsze po burzy wychodzi slonce i warto dla takich chwil zyc . Równo 2 miesiące później, 5 maja piszesz: "Najbardziej w swoim zyciu zaluje ze wyszlam za maz...............".Nie chcę na Ciebie krzyczeć, a już na pewno nie będę podziwiać - ale powiedz uczciwie, czy w tej historii z twoim nowym znajomym jest drugie dno? Bo już nie wiem które twoje wypowiedzi są prawdziwe - miłość nad życie do swego męża czy jego chamstwo i podłość? Strasznie szybkie tempo tych skrajnych zmian w się ze zdaniem Kasandry, że zawsze warto dokonać odmiany życia. Niech się to dzieje na zdrowych, szczerych i uczciwych podstawach. Pamiętaj, że masz 2 małych dzieci. O nich też musisz myśleć. I tak jak Dussia mówi - skoro się boisz, to wyprowadź się do rodziców. Szkoda, by dzieci patrzyły na to wszystko. Mogą mieć traumę na całe życie. Powodzenia i sił Ci życzę "Panie, daj mi SIŁĘ, abym zmienił to, co zmienić mogę, daj mi CIERPLIWOŚĆ, abym zniósł to czego zmienić nie mogęi daj mi MĄDROŚĆ, bym odróżnił jedno od drugiego." Oetinger 5 Odpowiedź przez marika1313 2011-05-17 10:37:43 marika1313 Woman In Red Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-07-15 Posty: 263 Wiek: Jeszcze 30 Odp: Zacząć życie od nowa. Coś mi tu nie pasuje, przejzalam Twoje posty, piszesz ze Twoj mąż jest kochany , ze warto żyć i wiele innych sprzecznych rzeczy, a w tym poscie opisujesz go jako psychola, pijaka itd w 2 miesiące się tak zmienił ? Jak to jest z Toba? W bezsenna noc posylam ci motyla..... 6 Odpowiedź przez 2011-05-17 13:22:02 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-11 Posty: 5,439 Wiek: rocznik 77 (koziorożec) Odp: Zacząć życie od nowa. Ja nie czytałam innych postów autorki wątku. Jeśli tak jest jak piszecie, może to, że pisała dobrze o mężu było formą wewnętrznej obrony? Ja tez nie byłam zadowolona ze swojego męża a do ludzi mówiłam, że jestem szczęśliwa. tak działają kobiety zastraszone. Może pisząc dobre słowa starała się nie narzekać, tylko cieszyć się z dobrych sekund w życiu, a w końcu to "wyrzuciła" w tym wątku?? Ja ją rozumiem. Jeśli tak jest to musisz walczyć o swoje szczęście. Nie będzie to łatwo, ale widzę, że podejmujesz bardzo odważne kroki. Tak trzymaj, uważaj na siebie, bo taki mąż jest skłonny do jego rodziców się nie przejmuj, tak niestety jest, że ludzie są ślepi z wyboru (mam taką teściową).Odejdź, choćbyś miała żyć sama. Sama stwierdziłaś, że bez niego było ci dobrze. 7 Odpowiedź przez iskra27 2011-05-17 20:51:09 iskra27 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: sprzedawca Zarejestrowany: 2010-12-17 Posty: 545 Wiek: 30 Odp: Zacząć życie od nowa. dziekuje ci sandro za wsparcie jest dokladnie tak jak piszesz tak wszyscy w okolo mysla ze jest dobrze ale tak nie jest Dzis bylam u prawnika w tym tygodniu skladam do sadu pozew o alimenty maz wrocil po szpitalu do mnie ale wie ze nie ma szans Mial propozycje zamieszkac do rozwodu u rodzicow ale zrezygnowal...prawde mowic wscieklam sie bo on o cos chce walczyc a ja juz nie mam sil on nie chce tego przyjac do wiadomosci bo jest chory psychicznie pronuje mna manipulowac ale mu sie nie udaje bo ja sie nie poddaje w postanowieniach...Ktos tu pytal o wyprowadzke moja do rodzicow niestety nie moge bo mam rodzenstwo ktore tam jeszcze mieszka i nie ma dla mnie miejscaNajwazniejsze jest to ze sie nie poddaje i nie zwracam na niego uwagiPozdrawiam ps. Wiecie moze jak sprawic by sie odemnie mimo wszystko wyprowadzil slyszalam ze sadownie jakos wiec jutro lece do sadu bo nie mam zamiaru zyc z psycholem pod jednym dachem 8 Odpowiedź przez 2011-05-18 08:34:06 Ostatnio edytowany przez (2011-05-18 08:35:08) Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-11 Posty: 5,439 Wiek: rocznik 77 (koziorożec) Odp: Zacząć życie od nowa. Iskro, pewnie dla niektórych może wydawać się dziwne, że w takich chwilach nie możesz iść do rodziców. Ale niestety tak jest czasami. Mama, po jednej akcji z mężem, gdy ja do niej zadzwoniłam powiedziała "tylko się nie wyprowadzaj i nie przyjeżdżaj tutaj, bo on cie nie wpuści do domu". No to co mam na siłę się tam wprowadzić. Potem jak sobie wypiła, to mówiła, że zawsze mogę przyjść i mimo, że na 2 przejściowych pokojach są 4 dorosłe osoby i we wrześniu pojawi się dziecko", to zaraz za kilka dni, gdy zadzwoniłam do domofonu i mama odebrała, to zanim odłożyła usłyszałam "a ta po co tutaj". I takie komentarze mam nie pierwszy rozumiem. Zazdroszczę Ci jednego, że masz odwagę składać te papiery. Mnie mąż pobił rok temu (wcześniej kiedyś były szarpaniny) i nadal tu mieszkam, bo mi mówi, ze rozdzieli nasze dzieci (bo nie chce płacić alimentów). Od tamtej pory mamy rozdzielczość majątkową, ale co z tego jak straciłam pracę i i tak mi on daje jeść. No i od tamtej pory mnie nie bije, ale praktycznie ze mną nie rozmawia, mijamy się. Ma mnie gdzieś, po prostu mnie lekceważy (bo znalazłam sobie kogoś kogo kocham, kto dał mi odwagę, żeby próbować sobie to układać w życiu). Teraz mąż jest na mnie obrażony, dla niego i jego rodziny jestem ku..., ale jak on mnie pobił, to jego rodzina uważa, że jest OK i nic takiego się nie stało, że zasłużyłam sobie. Nigdy w życiu go nie zdradziłam, jak ktoś mówił o nim źle, zawsze stawałam w jego obronie, on natomiast pozwalał na głośne wyzwiska przez pijanego szwagra przy stole, lekceważył to jak mnie ktoś traktuje...po prostu był zawsze obojętny na moje niepowodzenia. Nawet jak byłam w ciąży i lekarz powiedział, że urodzę z zespołem downa (na szczęście córka jest zdrowa, ale co przeżyłam to moje), to stwierdził, że przesadzam i dalej zajmował się swoim hobby a ja siedziałam mam odwagi napisać pozwu, bo mąż mi gada, że zabierze dzieci. Poza tym coraz częściej mi się wydaje, że jak on już mnie nie uderzył nigdy itp. to sąd mi rozwodu nie da. Może źle myślę, nie wiem. Jestem słaba psychicznie, chodzę do psychologa, ale to wszystko wymaga pierw składasz o alimenty?? Jak chcesz możesz napisać na maila. 9 Odpowiedź przez iskra27 2011-05-18 09:23:39 iskra27 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: sprzedawca Zarejestrowany: 2010-12-17 Posty: 545 Wiek: 30 Odp: Zacząć życie od nowa. Sandro maz nie ma prawa odebrac ci dzieci mnie tez maz tym straszy a ja to olewam juz jestem odporna na jego szantaze Bylam wczoraj u prawniczki i ta mi poradzila ze nie mam sie niczego obawiac prawo jest po stronie matek Pisze o alimenty poniewaz jak juz pisalam maz jest psychicznie chory i ma takie odchyly ze raz daje pieniazki a za kilka dni mowi ze mi nie da i nie lozy na rodzine wiec piszac o alimenty nie bede zachodzic w glowe czy da mi dzis czy nieSandro ty rowniez duzo przeszlas musisz byc silna ja rowniez mam kogos kto mnie wspiera i gdyby nie on pewnie dalej bym miala klapki na oczach i dalej tu wypisywala jaki jest kochany pozdrawiam ) 10 Odpowiedź przez 2011-05-18 09:41:33 Ostatnio edytowany przez (2011-05-18 09:44:28) Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-11 Posty: 5,439 Wiek: rocznik 77 (koziorożec) Odp: Zacząć życie od nowa. No widzisz, mój ma pieniądze, żeby wziąć adwokata. Ja nie. Ja wtedy ten jeden raz przyprowadziłam do domu policję, ale ni założyłam sprawy w sądzie, bo psychicznie bałam się tych spraw, itp. Głupia byłam, bo teraz on mi "docina" i ma ze mnie ubaw. Nie daje mi złotówki na utrzymanie domu. Sam robi zakupy, a jak mi da to np. 6 zł. 20 zl (jaki ma humor) i każe rozliczać się paragonem. to mnie męczy. Do tego dzieci naszych pieniązki jeszcze z chrzcin wyniósł (nie zorientowałam się) i ulokował na swoim koncie. jak powiedziałam, że dziecku potrzebne spodnie to kazał mi latać po lumpeksach. Ale bez pieniędzy. Najpierw miałam obczaić. Było mi wstyd oglądać pół godziny rzeczy za 6-10 zł, a potem powiedzieć pani żeby odłożyła, bo przyjdę później. Poszłam do męża po pieniądze a on nie dal bo stwierdził, że za drogo i potem do tego lumpeksu już nie szłam bo mi głupio. Jakiś czas temu dał 50 zł na ubrania na dwójkę dzieci (cały czas z ich pieniędzy). Ale o każdy grosz muszę go przekonywać. To mnie denerwuje, bo to mnie poniża. Mam pełne prawa do dzieci, a on sam mi je ograniczył w ten sposób, że ich pieniążki ulokował na swoim koncie. Nie daj Boże, żeby jemu coś się stało (a mamy rozdzielczość) to jestem bez grosza, a o te pieniądze będę musiała walczyć, bo chyba będą do tych pieniędzy miały prawo również jego rodzone siostry. Chora sytuacja, bo uważam, że dzieci są nasze i mam prawo decydować o ich "majątku". On nie wykańcza mnie wprost, tylko przez takie pojechać do niego do pracy. Weszłam na halę, na jego stanowisku go nie było, więc zadzwoniłam na komórkę. Nie odbierał. Stałam i rozglądałam się po tej hali (koledzy też go szukali), nagle ja się odwracam, a on coś grzebie przy moim aucie. Wstyd mi było przy jego kolegach bo ja u niego w pracy a on na parkingu dawno. Przeszedł mi za plecami. Spytałam czemu mnie nie zawołał, a on na to "a po co". Uważasz, że to ja się czepiam, bo już nie wiem, ale czuję się przez niego poniżona. Mój nie stosował tego typu zachowań, jak twój, ale podobne. Rozkręcał mi w silniku coś w aucie, żebym z domu nie wychodziła i to nie z zazdrości, tylko po złości. Bo zazdrosny nigdy nie był, było mu obojętne. Koleżanki się śmiały z jego olewającego stosunku do mnie. Już od lat nie sypiamy. Dla mnie to albo ma babę, albo jest gejem, albo co, bo nie wiem. Młody facet po 30-stce nie współżyje przez 3-4 lata (już teraz dobrze nie pamiętam). 11 Odpowiedź przez iskra27 2011-05-18 11:07:10 iskra27 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: sprzedawca Zarejestrowany: 2010-12-17 Posty: 545 Wiek: 30 Odp: Zacząć życie od nowa. Witaj to co ty opisujesz to jest wlasnie znecanie sie psychiczne ja zglosilam to na policje przyjechali do mnie w ten sam dzie policjanci i zalozyli niebieska karte przez to czuje sie bezpieczniej Sandro trzeba walczyc o swoje zycie i szczescie Moj maz tez dorabia spora kase i bedzie mial adwokata przy rozwodzie bo jego mamusia mu zalatwi ale ja sie nie boje mam wygrane bo udowodnie mu ze jest chory psychicznie Wczoraj w nocy znow chcial sie pociac nie moge tak dluzej tego ciagnac psychike mam silna z reguly kobiety sa silne Co nas nie zabije to nas wzmocni Sandro wiec do dziela i nie patrzec za siebieMaz cos teraz kasa mi rzuca nie duza ale jednak te 20 do 50zl dziennie to dla mnie duzo tym bardziej ze mam 2 dzieci i kasa co rusz potrzebna ale mam swiadomosc tego zeby jemu przez to podlizywanie nie ulec i tego sie trzymam... 12 Odpowiedź przez 2011-05-19 00:02:48 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-11 Posty: 5,439 Wiek: rocznik 77 (koziorożec) Odp: Zacząć życie od nowa. No widzisz, a ja byłam na policji po tym , jak mi odłączył coś w silniku i mi powiedzieli, że nic takiego się nie stało, mam się z nim dogadać. Ze nic takiego się nie mnie pobił to wręcz "odradzili" wystawienie niebieskiej karty. Mówili, że można, ale po co skoro można się dogadać. Mąż dziś wyjeżdża na tydzień. Poprosiłam, by mi zostawił jakieś pieniądze na życie. Powiedział, że zostawi 50 zł. Skoro nic nie zarabiam, to się zgodziłam (bo myślę, że jak mamy rozdzielczość majątkową to nie musi mi nic dać).Potem powiedziałam, że nie ma pasty do zębów. Mówię do Niego daj mi jakieś 8 zł to kupie, może i taniej. Dał 50 i mówi, że nie ma drobnych. Przyniosłam pastę i kupiłam oprócz tego płyn do higieny intymnej za 5 zł. Daje mu resztę, a on mówi, że nie weźmie, bo to z tych 50 zł co dla mnie i córki ma być na życie przez tydzień (mieszkamy za miastem i sam odjazd moj i córki w 1 stronę choćby po chleb to około 5 zł, więc założyłam, że przez tydzień nie mogę się ruszyć. Mam auto, ale tez trzeba mieć paliwo.). Lodówka pusta, tylko 1 opakowanie mielonego i 20 dag szynki. No i 1 masło. Bez warzyw, bez że jak wstanę okoo 3, jak on będzie jechał, to "coś mi zostawi". tamtą resztę z zakupów pasty i płynu do higieny (prawie 40 zł) jemu oddałam, bo to żenujące. 13 Odpowiedź przez iskra27 2011-05-20 12:42:49 iskra27 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: sprzedawca Zarejestrowany: 2010-12-17 Posty: 545 Wiek: 30 Odp: Zacząć życie od w nocy zostalam zgwalcona przez meza zawiadomilam policje i opieke spoleczna......:( 14 Odpowiedź przez 2011-05-26 11:24:06 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-11 Posty: 5,439 Wiek: rocznik 77 (koziorożec) Odp: Zacząć życie od nowa. Oj iskro smutne to bardzo, stało się i musisz z tym żyć. Nie podaruj draniowi, widzę, że jesteś bardzo silna. Daj znać jak się czujesz. Wiem, że to głupie pytanie, no bo jak się możesz czuć...Jednak całym sercem wspieram Cię i proszę nie daj się! Już za daleko zaszłaś, by się cofać. Pozdrawiam. 15 Odpowiedź przez pennylane 2011-05-27 15:23:58 pennylane 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-07-07 Posty: 2,547 Wiek: 26 Odp: Zacząć życie od nowa. Iskro, nie poddawaj się. Dobrze, że zawiadomiłaś odpowiednie służby. Może teraz czas na to aby poszukać miejsca w ośrodku pomocy dla samotnych matek? Każdy następny dzień pod jednym dachem z tym świrem to o jeden dzień więcej toksyku. Uciekaj się jak najszybciej i nie oglądaj się za za Ciebie kciuki! Are you an idiot? No, sir, I'm a dreamer 16 Odpowiedź przez iskra27 2011-07-25 20:18:15 iskra27 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: sprzedawca Zarejestrowany: 2010-12-17 Posty: 545 Wiek: 30 Odp: Zacząć życie od kobietki dlugo mnie nie bylo i tesknilam za wami nie mialam a ni neta ani tel szok ale powoli dochodze do siebie i juz prawie jestem na prostej i sie nie wycofuje nie dam mezowi tej satysfakcji wyprowadzil sie tydzien temu a ja staram sie odzyskac sily pod koniec sierpnia odbedzie sie sprawa karna o znecanie sie....a on zostanie poddany badanio,m psychiatrycznym no zobaczymy jak sie to wszystko potoczy Pozdrawiam 17 Odpowiedź przez sAmOtnA172 2011-07-25 21:56:07 sAmOtnA172 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-22 Posty: 584 Wiek: 22 Odp: Zacząć życie od nowa. To straszne co on ci zrobił naprawde:(:(:( dasz rade..ja ci nawet zazdroszcze ze juz jestes wolna u mnie z mezem ok ale jednek. "Zdolność bystrej obserwacji jest nazywana cynizmem przez tych, którzy jej nie posiadają." 18 Odpowiedź przez iskra27 2011-07-26 16:58:15 iskra27 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: sprzedawca Zarejestrowany: 2010-12-17 Posty: 545 Wiek: 30 Odp: Zacząć życie od daje rade pozdrawiam 19 Odpowiedź przez mariusz_25 2011-08-01 21:48:30 mariusz_25 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zawód: Kucharz Zarejestrowany: 2011-08-01 Posty: 12 Wiek: 23 Odp: Zacząć życie od kochana Moniczko ten przyjaciel to M Mariusz będę zawsze przy tobie i będę ciebie wspierać na dobre i złe bo zasługujesz na prawdziwe szczęście i kocham cie i dzieci i zrobię dla was wszystko i nie poddam się twojemu mężowi tyranowi bynajmniej się pozabijamy lecz zrobię tak żebyś była szczęśliwa poruszę niebo i ziemie . Szkoda ze wróciłaś do niego wczoraj i powiedziałaś mi ze go kochasz i tak ciebie będzie krzywdził ja to wiem i nie odpuszczę bo z nim życia nie będziesz mieć 20 Odpowiedź przez iskra27 2011-08-24 14:03:06 iskra27 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: sprzedawca Zarejestrowany: 2010-12-17 Posty: 545 Wiek: 30 Odp: Zacząć życie od nowa. Witajcie powiemj wam tylko tyle ze jestem tym moim zyciem zmeczona zagubilam sie i nie wiem jak sie odnalesc zyje tylko dla dzieci sa dla ,mie najwazniejsze Maz nie mieszka ze mna ale prosi o wybaczenie po raz ktorys....ja z kiolei w glebi serca go kocham ale nie moge zapomniec tego co mi zrobil twierdzi ze postepowal od maja tak dlatego ze M wszedl w nasze zycie w nasze malzenstwo z butami i wiadomo ze to mu sie nie podoba bo walczy o swoja rodzine Ja nie potrafie mu zaufac po raz setnyNatomiast M no coz nie kocham go taka jest prawda pomogl mi owszem jestem mu za to wdzieczna ale on ma pretensje ze chce go zostawic nie rozumiem jego zachowania na sile chce cos zbudowac skoro wiedzial od samego poczatku ze to nie ma sensuJestem miedzy mlotem a kowadlem Byla ktoras z was w takiej glipiej i chorej sytacji bo ja w tym czuje sie fatalnie i nie wiem co ja mam robic 2 mezczyzni walcza o mnie a nie zapytaja czego ja chce a ja chce zyc sama ze swoimi dziecmi czy to tak wiele?Czuje sie osaczona przez tych durnych facetowTylko prosze was nie skrytykujcie mnie bo ja juz podjelam decyzje a oni oba chca czegos na sile i tego nie rozumieja 21 Odpowiedź przez madzia0311 2011-08-24 14:15:43 madzia0311 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-07 Posty: 1,138 Wiek: 25 + Odp: Zacząć życie od nowa. pogmatwane to wszystko..właśnie nie dawno przeczytałam post M ...pisze,że cię kocha...ale ja nie mam zamiaru ciebie krytykować:-)to jest twoje zycie i musisz zrobić wszystko,żeby tobie było dobrze i dzieciom..jeśli nie chcesz byc z żadnym z nich bądź sama z pociechami:)i tak sobie myślę,że na obecną chwilą to było by najlepsze rozwiązanie -dać sobie czasu ile będziesz potrzebowała:-)a skoro oni nie rozumieją ,że chcesz być sama..cóż:(nikogo nie można zmusić do miłości .nikomu nie można nakazać kochaj tego a tamtego nie...odpocznij od nich..żyj dla siebie i o siebie i twoje chodzi o męża nie oczekuj żadnej zmiany:(wiesz ja wychodzę z założenia ,że lepiej jest cierpieć będąc samemu ( bo to minie) niż cierpieć będąc w nie udanym związku z kimś kto na to nie zasługuje i cię terroryzuje ... Bywają w życiu chwile, których ból daje się zmierzyć dopiero po jego przeżyciu, i wówczas dziwi nas, iż zdołaliśmy go znieść. 22 Odpowiedź przez daria1968 2011-08-24 22:43:57 daria1968 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-03-02 Posty: 1,325 Odp: Zacząć życie od wolność - iść do prokuratury i złożyć zawiadomienie o przestępstwie i zamknąć iskra bardzo chorą kobietą -potrzebujesz fachowej nie dasz sobie Cie serdecznie 23 Odpowiedź przez dziewczynaZprowincji 2011-08-25 13:03:43 dziewczynaZprowincji O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-08-20 Posty: 61 Wiek: 23 Odp: Zacząć życie od nie wracaj do niego! stracisz młodość na ucieczkach i powrotach, czy uważasz że warto dla tygodnia czy dwóch sielanki cierpieć przez kilka miesięcy? bo tak będzie, mąż będzie cię kochał ponad życie przez tydzień, nieba Ci uchyli a przez kilka następnych miesięcy wyjdzie z niego tyran i świnia z powrotem! czy naprawdę chcesz żeby tak wyglądało Twoje życie? i dzieci? W moim związku kłótnia (podkreślam zwykła kłótnia bez bicia poniżania obrażania i innych okropieństw) trwa najwyżej parę dni czasem parę godzin, a póżniej jest kilka miesięcy spokoju i może bez fajerwerek ale jestem szczęśliwa i jest wszystko dobrze. Myślę że tak ma być w zdrowym normalnym związku dwóch kochających się osób. On Cię nie kocha!!!!!!!!!! I musisz zrozumieć że zasługujesz na normalne życie, nie uzależniaj się od niego szanuj siebie! życzę Ci żebyś nie przestawała zdążać w stronę rozwodu. a co do przyjaciela, to uważaj, żebyś nie wpadła z deszczu pod rynnę, bo coś mi mówi, że skoro nic mu nie obiecywałaś a on tak Cię kocha i za wszelką cenę chce Ci pomóc to nie wiadomo czy też na siłę nie chce cie w ten sposób do siebie zbliżyć. Rozwiąż sprawę z tym draniem i proponuje żebyś zrobiła coś dla siebie, zatroszczyła się o siebie a dopiero później kiedy już będziesz gotowa pomyśl o nowym mężczyźnie 24 Odpowiedź przez iskra27 2011-08-25 14:11:16 iskra27 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: sprzedawca Zarejestrowany: 2010-12-17 Posty: 545 Wiek: 30 Odp: Zacząć życie od posty daja mi duzo do myslenia wiem napewno ze chce byc sama z dziecmi i is na terapie 25 Odpowiedź przez madzia0311 2011-08-25 14:13:48 madzia0311 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-07 Posty: 1,138 Wiek: 25 + Odp: Zacząć życie od nowa. iskra27 napisał/a:wasze posty daja mi duzo do myslenia wiem napewno ze chce byc sama z dziecmi i is na terapiewięc do dzieła:)nie jesteś niczyją własnością..terapia na pewno ci się przyda i mam nadzieję,że pomoże:)3mam kciuki Bywają w życiu chwile, których ból daje się zmierzyć dopiero po jego przeżyciu, i wówczas dziwi nas, iż zdołaliśmy go znieść. 26 Odpowiedź przez Kasia-Domańska 2011-08-25 16:51:32 Kasia-Domańska Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-10-13 Posty: 139 Wiek: 24 Odp: Zacząć życie od nowa. od jakiegos czasu powtarzam sobie te czasu ZAczać życie od nowa. niby banalne ale trudne dla mnie bardzo. mąż mnie zdradzilw zeszlym roku owocem tego jest wlasnie nowo narodzone dziecko. ktore mnie przeroslo.. przez rok czasu bylam ponizana.. zmuszana do seksu... ostatnio zaczal mnie bic Gdy sytuacje wręcz mnie teraz zmusza do wyprowadzki... najchetniej bym zabrala dzieci za rece iwyszla... tak poprostu. ale tu mnie tak duzo trzyma.. Praca wymarzona. przedszkole syna ( tyle czasu o nie walczylam zeby go przyjeli) kurs prawa jazdy. wyrzucic go z tego mieszkania nie moge bo to jego rodziny. ja niemam zadnych praw do niego Serce ma swoje racje, których rozum nie zna - Blaise Pascalgg. 37512243:) 27 Odpowiedź przez madzia0311 2011-08-25 16:55:04 madzia0311 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-07 Posty: 1,138 Wiek: 25 + Odp: Zacząć życie od nowa. Kasia-Domańska napisał/a:od jakiegos czasu powtarzam sobie te czasu ZAczać życie od nowa. niby banalne ale trudne dla mnie bardzo. mąż mnie zdradzilw zeszlym roku owocem tego jest wlasnie nowo narodzone dziecko. ktore mnie przeroslo.. przez rok czasu bylam ponizana.. zmuszana do seksu... ostatnio zaczal mnie bic Gdy sytuacje wręcz mnie teraz zmusza do wyprowadzki... najchetniej bym zabrala dzieci za rece iwyszla... tak poprostu. ale tu mnie tak duzo trzyma.. Praca wymarzona. przedszkole syna ( tyle czasu o nie walczylam zeby go przyjeli) kurs prawa jazdy. wyrzucic go z tego mieszkania nie moge bo to jego rodziny. ja niemam zadnych praw do niegoa czy masz dokąd pójść?w jakim wieku masz dzieciaczki?jejku jesteś taka młoda a tyle juz przeszłaś Bywają w życiu chwile, których ból daje się zmierzyć dopiero po jego przeżyciu, i wówczas dziwi nas, iż zdołaliśmy go znieść. 28 Odpowiedź przez Kasia-Domańska 2011-08-25 17:15:28 Kasia-Domańska Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-10-13 Posty: 139 Wiek: 24 Odp: Zacząć życie od nowa. moglabym isc do mamy... zawsze mnie przygarnie... tylko mi szkoda tego co tu mają 4 i 3 lata. a ja w pazdzierniku skoncze 25 lat. i 4 lata malzenstwa z czego to rok to koszmar. Serce ma swoje racje, których rozum nie zna - Blaise Pascalgg. 37512243:) 29 Odpowiedź przez madzia0311 2011-08-25 17:20:34 madzia0311 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-07 Posty: 1,138 Wiek: 25 + Odp: Zacząć życie od nowa. jesteś tylko o miesiąc starsza ode mnie:(rozumiem,że jest ci szkoda..ale czasami warto zostawic wszystko w ...i próbować chłopcy są mali ale rozumieją co się dzieje..patrzą na ojca tyrana i mamę,która strasznie cierpiale w imię czego?doszło kolejne dziecko..zaraz zaczną się kolejne problemy..alimenty ,sądy..:(a rodzina twojego męża na prawdę jest tak ślepa czy tylko udają ,ze problemu nie ma?:( Bywają w życiu chwile, których ból daje się zmierzyć dopiero po jego przeżyciu, i wówczas dziwi nas, iż zdołaliśmy go znieść. 30 Odpowiedź przez dziewczynaZprowincji 2011-08-26 13:31:59 Ostatnio edytowany przez dziewczynaZprowincji (2011-08-26 23:20:36) dziewczynaZprowincji O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-08-20 Posty: 61 Wiek: 23 Odp: Zacząć życie od mam przyjaciółkę w niemal identycznej sytuacji!! Ona odchodzi od niego mimo wszystkona razie jeszcze mówi że "dają sobie czas" bo wciąż go kocha więc może tak sobie to na razie wytłumacz że dajesz sobie czas, tak samo jak jej tłumaczę tak i Tobie, przedszkole, dojazdy do pracy - z czasem wszystko da się zorganizować na nowo! poradzisz sobie, my kobiety jesteśmy przystosowane przez naturę do zniesienia większego bólu niż mężczyzna - wierzę że psychicznie tez jesteśmy silniejszespróbuj myśleć pozytywnie, wszystko się ułoży a z dala od męża tyrana na pewno będzie Ci lepiej niż teraz, nie bój sie tej zmiany 31 Odpowiedź przez Kasia-Domańska 2011-08-29 14:27:53 Kasia-Domańska Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-10-13 Posty: 139 Wiek: 24 Odp: Zacząć życie od nowa. Byłam dzisiaj w opiece. no i mnie podniesli na duchu. fakt faktem nie moge liczyć na mieszkanie socjalne czy komunalne. ale jesli najde mieszkanie do wynajęcia. i bedę miała akt wynajmu mieszkania to bedę mogła liczyc na dofiansowanie do mieszkania. No i zaczynam szukać. a jesli sie upre to szybko znajdę. Swiatełko nadzieji jest ze zycie mi sie ulozy. ai nie polecam chodzenia do ksiedza,.. Byłam u swojego proboszcza by słyszalam ze mieszkanko do wynajecia. no i musialam sie wyspowiadac z tego co mąz na robil a on Jestescie powinna sie cieszyc kolejnym dzieciatkiem w domu. normalnie az zdebialam.. juz mialam ksiedzu wygarnąć ale sie jakos opanowalam. stwierdzil ze dla dwójki dzieci powinnismy byc dalej razem. ot taka pomoc od kosciola od jutra szukam napowazznie mieszkania. Serce ma swoje racje, których rozum nie zna - Blaise Pascalgg. 37512243:) 32 Odpowiedź przez Malwina69 2011-08-29 16:34:36 Malwina69 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-06-24 Posty: 3,797 Wiek: 47 Odp: Zacząć życie od nowa. ... co ejeszcze załatwiłas w opiece? a zasiłek rodzinny? to grosze ale jednak jakieś grosze.. Nie ma dwóch takich samych historii...... 33 Odpowiedź przez Kasia-Domańska 2011-09-01 11:44:49 Kasia-Domańska Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-10-13 Posty: 139 Wiek: 24 Odp: Zacząć życie od nowa. zasilek rodzinny mam. jesli wynajme mieszkanie dostane dofinansowanie do mieszkania. chociaz to. jestem na etapie szukania. Serce ma swoje racje, których rozum nie zna - Blaise Pascalgg. 37512243:) 34 Odpowiedź przez iskra27 2012-09-12 14:31:45 iskra27 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: sprzedawca Zarejestrowany: 2010-12-17 Posty: 545 Wiek: 30 Odp: Zacząć życie od wiec ciagne swoj watek daleaj a wiec po1 jestem juz po rozwodzie prawie rok z tego jestem bardzo dumna z siebie ze podolalam temu wyzwaniu a nie bylo latwo2 Jestem z moim niedocenionym kiedys M juz ponad rok i jestem naprawde szczesliwa jak nigdy dotad facet mnie docenia szanuje ufa kocha mnie i moje dzieci to najwazniejsze Zamieszkanie razem sprawilo ze lepiej sie zrozumielismy pokochalismy na wzajem Moje dzieci go pokochaly3 W styczniu urodzi nam sie malenstwo liczymy na to ze to bedzie corka4 Wtedy nie pracujacy moj M od 3 tygodni przebywa za granica prawdopodobnie w sobote wraca na tydzienTakze jak widac jestem dowodem na to ze kiedys po burzy i tak wychodzi slonce Jestem bardzo szczesliwa kobieta i matka Pozdrawiam Chetnie poczytam wasze posty i odp na pytania Pozdrawiam kochane Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Jak się obudzić i zacząć żyć? „Życie nie czeka, aż burza się skończy. Życie uczy się tańczyć w deszczu.»Zieleń Vivian. Zmiany są zawsze na lepsze i zaczynają się, gdy sam zdecydujesz się wybudzić z letargicznego snu lenistwa i pesymizmu. Czas wyjść z leniwego snu i zacząć żyć naprawdę. Czekają na Ciebie wspaniałe Zastanów się przez chwilę nad swoją codziennością. Spójrz na nią z perspektywy małego dziecka. Zacznij się wszystkiemu dziwić i pytać, dlaczego tak robię? Być może znasz tę historię:Mąż pyta żony: Dlaczego jak pieczesz szynkę, to odkrawasz kawałek? Żona na to: Nie wiem, moja mama tak mąż pyta teściowej: Mamo, dlaczego jak pieczesz szynkę, to odkrawasz kawałek?Teściowa: Nie wiem, dlaczego tak się robi, ale moja mama tak robiła, to ja też. Mąż pyta babci: Babciu, dlaczego jak pieczecie szynkę to odkrawacie kawałek?Babcia: Nie wiem, dlaczego moja córka i wnuczka tak robią. Ja mam małą po swojemu to nie tylko wybieranie swojej ścieżki zawodowej, ale również robienie innych, nawet drobnych rzeczy tak, aby miało to dla ciebie sens i służyło tobie. Wiele czynności wykonujesz automatycznie z przyzwyczajenia. Nawet nie zastanawiasz się, dlaczego tak, a nie inaczej postępujesz. W twojej rodzinie tak się robiło albo masz przekonanie, że wszyscy tak robią. Wybicie się z tych kolein czasem jest trudne. Ale zaczyna się od drobnego kroku – pytania Dlaczego to robię? Dlaczego akurat w ten sposób mam to zrobić?Podzielę się z tobą dwoma obszarami z mojego życia, w których powoli udaje mi się wprowadzić upragnione zmiany i żyć po soboty i sprzątanieBardzo lubię sobotnie poranki. Jest to jedyny dzień w tygodniu, kiedy rano nie muszę się spieszyć. W tygodniu trzeba zebrać się do pracy, a w niedzielę pójść do kościoła. W sobotę mam poczucie, że nic nie trzeba. Mogę poleżeć w łóżku i poczytać książkę, chodzić w piżamie do południa, zjeść niespieszne śniadanie. Albo ubrać się i pojechać na spacer do lasu lub umówić się ze znajomymi na lunchowy piknik w parku. Możliwości spędzania sobót jest nie zawsze tak było. Kiedyś sobotnie przedpołudnie to był czas sprzątania i robienia zakupów. Właściwie nie wiem dlaczego, ale miałam przekonanie, że tylko wtedy można się tym zająć. W efekcie sobota niewiele się różniła od dni powszednich. Gdy budziłam się rano, to w głowie miałam listę rzeczy do zrobienia, a w sercu poczucie pędu. Dopiero gdy mijał któryś kolejny weekend, a ja czułam, że praktycznie nie wypoczęłam, to zaczęłam się zastanawiać, jaki w tym wszystkim jest sens. Długo myślałam o tym, jak chcę spędzać soboty. Jak już to odkryłam, to zaczęłam się zastanawiać, jak mogę to się, że wcale nie jest to łatwe. Wolna sobota wymaga ode mnie stawiania samej sobie granic, poświęcenia i dobrego zorganizowania. Najlepiej odpoczywam, gdy mam wokół siebie porządek, więc czasem muszę posprzątać. Skoro chcę mieć wolne soboty, a z założenia w niedziele sprzątanie też odpada, to muszę zrobić to w naprawdę sprzątanie staram się rozkładać na małe porcje i każdego dnia zrobić coś, co pomoże utrzymać dom w czystości. Bardzo pomaga mi w tym minimalistyczne podejście. Im mniej rzeczy, tym mniej czasu poświęcam na sprzątanie. Są dni, kiedy nie chce mi się sprzątać. Jestem zmęczona lub zwyczajnie dopada mnie lenistwo. Bywa, że czasem w sobotę muszę posprzątać. Jednak to, że powoli coraz więcej sobót mam wolnych i spokojnych, daje mi dużo radości, a w chwilach zwątpienia powtarzam sobie, że niepowodzenia są wpisane w drogę ku odpoczynek Podobną pracę wykonałam podczas wakacji. W czasie urlopu pojawiały mi się myśli, że coś powinnam (np. pojechać i zwiedzić atrakcje w okolicy). Czułam wręcz przymus działania. W takich momentach też zadawałam sobie pytania: Dlaczego powinnam? Czemu chcę to zrobić? Co mnie ku temu pcha? A czego tak naprawdę ja chcę i potrzebuję? Dzięki nim powoli odzyskiwałam spokój i radość z urlopu spędzanego na własnych na ciebieZastanów się przez chwilę nad swoją codziennością. Spójrz na nią z perspektywy małego dziecka. Zacznij się wszystkiemu dziwić i pytać: dlaczego tak robię? Zwróć szczególną uwagę na te obszary, w których jedyną odpowiedzią będzie Bo tak lub Nie wiem. Wtedy zastanów się, czy ten sposób działania ci służy. Jeżeli nie, to pomyśl co i jak możesz wyzwanie i metodą małych kroków zacznij wprowadzać zmiany i żyć na własnych warunkach. Wierzę, że ci się uda!Czytaj także:Chcesz zwiększyć swoją efektywność? Oddaj się nicnierobieniuCzytaj także:Uważność – czym jest i jak ją ćwiczyć?Czytaj także:Sprawdź, czy twoje życie nadaje się na scenariusz filmu sensacyjnego! Jak zacząć nowe życie? ciągle chodze do tej samej nudnej szkoły,ciagle widz te same stare i nudne osoby,ciągle robię to samo,ciągle się ubieram nudnie, ale za rok idę do innej szkoły i chcę zacząć wszystko od nowa zienić styl ubioru,wyglądu,charakteru,spędzania wolnego czasu napiscie mi wszystko np. mieć dużo znajomych,kupować w jakimś tam sklepie,założyć konto na np Witam. Mam 18 lat i niepotrafie sobie poradzic z dana sytuacja bardzo mnie pograza i przytlacza. Wszystko zaczolo sie w wieku 16 lat zakochalam sie w chlopaku najpierw to bylo zauroczenie pozniej zaczelo laczyc nas cos wiecej. Pierwsze tygodnie naszego zwiazku byly wspaniale ale po 3 miesiacach moj chlopak postanowil wybrac sie z kolegami na wyprawe do Holandii. Bylam bardzo przeciw temu bo wiedzialam ze nie jedzie tam nic pozwiedzac tylko jarac, ale on mnie zapewnial ze tak nie jest. Po jego powrocie bylam bardzo zla chcialam odejsc ale nie potrafilam przyznal sie ze jaral i ze chce to naprawic bo nie chce mnie stracic. Uwiezylam mu i zakochalam sie jeszcze bardziej bo przestal utrzymywac z tymi kolegami kontakt nie robil nocnych wypadow i nie jaral tylko zaczal utrzymywac kontakt z osobami ktore nie pala. To mnie do niego jeszcze bardziej przekonalo. Bylo wspaniale zaczelo sie ukladac, ale niestety jego mama byla bardzo przeciw temu ze duzo czasu spedzamy razem. Czasami nocowalismy u siebie, ja z powodu traktowania jego matki nie wytrzymywalam psychicznie ale staralam sie bo on mnie prosil i na pierwszy dzien swiat Bozego Narodzenia mozna powiedziec ze zrobila taka awanture ze po co ja przychodze i wogole. Moj chlopak bardzo sie wkuzyl i nie chcial do niej wracac. Wiec zamieszkalismy razem z moimi rodzicami, bylo lepiej uczylismy sie on jeszcze do tego pracowal ukladalo sie wszystko dobrze na wakacje planowalismy jechac do jego miasta rodzinnego i mego bo mialy sie odbyc moje 18 urodziny. Znalazlam prace i pracowalismy razem zeby moc spedzic wymarzone wakacje razem, ale 2 miesiace przed wyjazdem zaczelo sie psuc. Przestal pracowac bo mowil ze go kregoslup boli, wiec uznalam ze naprawde go boli i pracowalam prawie w dzien w dzien zeby nasze wakacje byly jednak udane. Nie robil w domu nic tylko siedzial przed komputerem ja wracalam z pracy i sprzatalam a jego wymowka bylo ze ja mu karze wszystko robic wiec on nie bedzie nic robic bo on wie co powinien robic. Przestalam mowic nic sie nie zmienialo, a on w tym czasie potrafil jezdzic z mama do pracy i jej pomagac bylam bardzo zla, ale dalej go Kochalam. Wyjazd byl coraz blizej laczyl nas tylko tydzien. Zapytal mnie sie gdyby mi sie oswiadczyl na moich urodzinach przy rodzinie czy bym nie zaprzeczyla powiedzialam, ze nie. Porozmawialismy jeszcze i postanowilismy ze ja przed praca przysprzatam polowe no i on powiedzial ze pomoze i dokonczy. Wstalam wczesniej posprzatalam i poszlam do pracy. Wrocilam i zobaczylam ze nic nie zrobil znowu bardzo bylam zla bo powiedzial ze caly dzien byl u mamy i robil komputer to sie zapytalam czy az tak bylo mu ciezko posprzatac. Zdenerwowalam sie bardzo zaczelam krzyczec bo juz nie wytrzymalam ze nic nie robi a mamie to odrazu leci jak trzeba cos jej zrobic. Zaczol jeszcze miec do mnie wyrzuty ze wrocilam 30 mi pozniej z pracy i ze on mnie sie o to nie czepia. Powiedzial ze odchodzi ze on ma juz dosyc ze o wszystko sie jego czepiam i wogole ze mu sie znudzilam. Nie potrafilam sobie poradzic pojechalam sama wiecej imprezowalam, pilam doszlo do tego ze spotkalam chlopaka ktory mial podobny problem nie laczylo nas nic ale doszlo do czegos wiecej. Pozniej mialam jeszcze gorsze samopoczucie niz mialam. Wrocilam z wakacji uznalam ze ide na studia gdzie mialam zostac jeszcze w szkole. Chodzilam 5 dni w tygodniu do szkoly, w ktorej bylam obecna cialem przez co olalam najwazniejszy rok i egzaminy ktore mialam 4 dni pracowalam, wieczorne weekendy na dyskotekach ze znajomymi ktozy brali mnie zebym sie rozerwala. i tak przez 3 miesiace ani czasu dla siebie wszystko robilam zeby tylko nie myslec uciekalam od tego co tak naprawde do niego czulam. Bolalo mnie ze go nadal kochalam a on mnie potraktowal jak zabawke. Oszukiwalam rodzine ze mnie nic nie laczy chociaz znajomi widzieli jak placze... Pewnego dnia Spotkalam go na dyskotece cos sie odrodzilo bylam wniebo wzieta. Zaczelismy sie spotykac zaczal sie starac. Mialam wyrzuty sumienia za to co zaszlo pomiedzy mna a chlopakiem z wakacji i powiedzialam to swojemu chlopakowi bardzo byl zly, ale powiedzial mi ze mi wybaczy bo mnie kocha. Nie trwalo to dlugo spedzalismy milo czas, ale caly czas mi dogryzal i wyzywal od najgorzszych ze jestem puszczalska itp. Byly mile momety sylwester i inne okazje. Przepraszal mnie ze tak mowi a ja dalej za nim latalam. Robil mi wyrzuty sumienia zreszto tak jak bylismy za pierwszym razem ze to wszystko przezemnie dlaczego tak jest ze to ja jestem ta najgorsza. Zrobil tak ze mialam juz wogole niska samoocene. Zerwal ze mna znowu po 3 miesiacach bo uznal ze klamie i wogole przezemnie nam sie nie uklada a ja dalej zakochana probowalam wziasc wine na siebie zebysmy byli dalej razem. On powiedzial ze nie chce ze mna byc ale chce sie dalej ze mna sptykac bo mu na mnie zalezy. Uznalam ze moze ma racje z drugiej strony nie zachowalam sie fair w stosunku do niego. Zadzwonilam do niego na drugi dzien a on byl z kolegami i z jakas dziewczyna a on do mnie ze nie jestesmy razem wiec o co mam pretensje. Nie widzielismy sie przez tydzien, ale musielismy sie spotkaz zeby oddal mi moje rzeczy bo nie chce miec z nim kontaktu. To jak sie widzielismy tlumaczyl ze zle mnie traktowal, ze dalej mnie kocha zaczal przytulac chcial nawet pocalowac. Mowil ze nie chce mnie ranic i bawic sie moimi uczuciami, a ja dalej nie potrafie o nim zapomniec. Na drugi dzien widze zdjecia jak wstawia z jakas dziewczyna. Dlaczego on mi to robi? Dlaczego w ten sposob mnie traktuje kiedy mowi jedno a robi drugie? Dlaczego mowiac ze odchodzi poprostu mnie nie zostawi tylko pisze do mnie i mowi ze chce sie spotykac. Schdlam znowu mam takie wachania wagi przez ta sytuacje, ze nie potrafie sobie z tym poradzic, placze. Jestem przygnebiona nie potrafie normalnie zyc nie wiem co mam juz robic. Moi rodzice nie wiedza juz jak maja mi pomoc. Ja wiem ze chce to zakonczyc, ale nie potrafie kiedy on do mnie pisze i mowi takie rzeczy, nie potrafie niereagowac na niego. Chcialabym to raz nazawsze zakonczyc bo jest ze mna coraz gorzej tylko nie wiem jak. Z gory dziekuje za odpowiedz Pozdrawiam
Dowiedz się, jak zmienić swoje życie w 10 prostych krokach, zamiast tylko to planować. 1. Naucz się wychodzić ze strefy komfortu. Jeśli pragniesz zmian, przygotuj się na uczucie dyskomfortu. Ego boi się tego, co nieznane. Nasze wewnętrzne dziecko również posiada wiele lęków, najczęściej irracjonalnych, ale jednak w nas obecnych.
To był mój pierwszy dzień w terenie dla nowej pracy w Tajlandii. Po wspólnym posiłku w głównym biurze jeden z koordynatorów programu HR przesunął papier przez biurko, aby podpisać, i podał kopertę wypełnioną lokalną walutą. Powiedziała: „To ma zacząć tutaj swoje życie. Daj mi znać, jeśli potrzebujesz pomocy w znalezieniu mieszkania lub masz pytania ”. I o to chodziło. Wszedłem do metra w Bangkoku z gigantyczną gotówką gotową na rozpoczęcie nowego życia. Ale w rzeczywistości byłem przytłoczony tym, od czego zacząć. Przeprowadzka za granicę w celu pracy może być zniechęcająca - a podczas przejścia sprawy nie zawsze są idealnie zorganizowane w terenie. Jeśli pracujesz poza biurem (np. Na wsi lub w organizacji w terenie), jeszcze trudniej jest poczuć się jak w domu. Oto moje wskazówki, jak rozpocząć nowe życie i sprawnie przejść do nowej pracy za granicą. Szukaj obudowy, która pasuje do Twojej strefy komfortu Jeden z moich kolegów mieszkających na wsi często nazywał mnie zrozpaczonym: „W moim zlewie kuchennym jest gekon wielkości arbuza - czy mogę zostać z tobą na weekend?” A moje małe studio stało się miejscem uciec od okropności mieszkaniowych. Mieszkalnictwo naprawdę ma znaczenie, niezależnie od tego, czy pracujesz w korporacji, czy w Korpusie Pokoju, i musisz upewnić się, że zakwaterowanie dla ciebie działa. Zastanów się nad niezbędnymi udogodnieniami i wyłącznikami transakcji (takimi jak brak ciepłej wody lub toalety), okolicą, w której chcesz mieszkać, i tym, na co się zdecydujesz, oraz przedział cenowy, który jest dla Ciebie wykonalny. Jeśli otrzymujesz zakwaterowanie lub mieszkanie na wsi, sprawdź, czy nie ma wycieków, zamków i innych problemów, które mogą powodować problemy, i natychmiast powiadom o tym biuro. Jeśli zdecydujesz się rozpocząć wyszukiwanie w domu, możesz wypróbować posty na Couchsurfingu, zagranicznych grupach na Facebooku lub forach dyskusyjnych i listservs. Pomocne może być również zapytanie współpracowników lub absolwentów programu, którzy mogli zostać w tej samej społeczności. Jeśli kontaktujesz się z lokalnym agentem nieruchomości, wiedz, że może to nie być tak łatwe jak House Hunters International - chociaż może to być wygodna opcja, możesz zobaczyć tylko kilka opcji, z którymi agencja ma związek i naciskać, aby szybko podejmij decyzję. Niezależnie od tego, gdzie się osiedlisz, wiedz, że opcje mieszkaniowe będą różne, ale zawsze powinieneś czuć się komfortowo i bezpiecznie w swoim otoczeniu. Wybierz mądrze transport Moje poranne dojazdy do pracy polegały na tym, że jedną ręką trzymałem się z tyłu motocykla, a drugą łapałem paczkę soku. Nie chodziło mi o to, że lubiłem wjeżdżać między samochody w ruchu „stop-and-go”, ale był to jedyny sposób, aby dostać się do pracy na czas. Taksówki zajęłyby wiele godzin, aby dotrzeć do dowolnego miejsca w codziennym ruchu. Patrząc wstecz, prawdopodobnie powinienem był wziąć pod uwagę moje bezpieczeństwo, motocykle były tylko sposobem na życie w Azji Południowo-Wschodniej. Musisz zdecydować, który środek transportu będzie najbardziej efektywny, aby zabrać Cię do pracy - niezależnie od tego, czy jest to metro, kolej jednoszynowa, taksówka grupowa lub furgonetka, autobus, pociąg podmiejski, cokolwiek. Wiele razy jest to próba i błąd, a rzeczy, których normalnie nie uważasz za najlepszy sposób na powrót do pracy w domu, znacznie szybciej przenoszą Cię między miejscami. Na przykład w Birmie jeździłem rowerem, a w Trynidadzie jechałem taksówką Maxi (publiczną furgonetką), co skróciło czas dojazdów. Choć może się wydawać onieśmielające, kiedy po raz pierwszy tam dotrzesz, wypróbowanie różnych środków transportu na dłuższą metę znacznie ułatwi życie. Za kilka miesięcy poznasz najlepsze trasy, tak jakbyś nawigował po swoim rodzinnym mieście. Zostań częścią społeczności Posiadanie silnej sieci może naprawdę pomóc w zrobieniu pierwszego kroku, dzięki któremu poczujesz się jak w domu. Bycie częścią społeczności to sposób na zawarcie przyjaźni, znalezienie partnerów do podróży, a nawet pozyskanie mentorów, którzy byli już w twoich butach. Dobre wieści? Tworzenie sieci za granicą nie jest tak trudne, jak niektóre miksery w domu. Wśród innych emigrantów zawsze będziesz musiał się związać: w końcu jesteś z tego samego kraju z jakiegoś powodu. Niezależnie od tego, czy wolisz kontaktować się z ludźmi gromadzącymi fundusze, na nabożeństwach, czy nad kuflem piwa, bądź otwarty i rozmawiaj ze wszystkimi, których spotkasz. I upewnij się, że jesteś otwarty na wszystkich i ich historie. Zaufaj mi: są ludzie, z którymi zaprzyjaźniłem się za granicą, z którymi nigdy nie myślałem, że się zaprzyjaźnię, ale nadal jesteśmy w kontakcie. Ważne jest również, aby wyjść poza bańkę emigrantów i stać się częścią większej społeczności lokalnej. Weź udział w lokalnych świętach i wydarzeniach społecznościowych i poznaj ludzi w biurze i okolicy. Często spotykałem się z bliskimi lokalnymi przyjaciółmi, stając się regularnie w pewnej restauracji lub straganie z jedzeniem i uczestnicząc w lokalnych organizacjach charytatywnych. I wykorzystywałbym każde spotkanie z nową osobą jako okazję do poprawy moich umiejętności językowych, pomagając mi znaleźć wielu nowych przyjaciół po drodze. Zrównoważyć oczekiwania kulturowe W Południowej Afryce przyjaciółka opowiadała mi o nowym zagranicznym CEO swojej firmy. „Może ma świetne CV, ale nikt jej nie lubi” - powiedziała. „Zarządza nami, jakby była we własnym kraju; nie rozumie serc i umysłów naszego ludu. ” Kontynuując swoją pracę w otoczeniu międzynarodowym, zastanawiam się nad tym. Zanim zajmiesz jakiekolwiek stanowisko, musisz poznać normy i wartości nowych współpracowników oraz dostosować swój styl pracy i preferencje do pracy w tym nowym otoczeniu. Zacznij od wysiłku, aby nauczyć się języka (nawet trochę pomoże) i naprawdę zacznij rozumieć wartości ludzi. Skorzystaj z okazji, aby podzielić się posiłkiem z kolegami lub porozmawiać - bycie widocznym jest kluczowe w biurze. Upewnij się, że dużo słuchasz, aby dowiedzieć się, jak to działa. Co najważniejsze, zawsze mów z cierpliwością i szacunkiem, nawet jeśli czujesz się sfrustrowany lub nie rozumiesz. Ponadto, jak się wcześnie nauczyłem, staraj się nie stresować. Jesteście w nowej kulturze, rzeczy będą frustrujące, popełnicie błędy - i to wszystko jest w porządku. Skonfigurowanie życia za granicą będzie o wiele łatwiejsze, jeśli uda ci się trochę poluzować i nauczyć się śmiać z błędów. Bądź w kontakcie z domem Czy miałeś kiedyś tego kolegę lub przyjaciela, który podczas podróży ciągle rozmawiał przez telefon ze znaczącą osobą? Trudno sobie z tym poradzić i wygląda na to, że ta osoba zawsze traci nowe doświadczenie. Ale ty też nie chcesz być osobą, która po prostu znika. Jednym z kluczowych czynników przy zakładaniu nowego życia jest pozostawanie w kontakcie z osobami, na których Ci zależy. Podczas eksploracji i podróży zapewnisz, że będziesz mieć ludzi, z którymi możesz się skontaktować, kiedy potrzebujesz wsparcia, masz kłopoty lub po prostu czujesz się samotny. Niezależnie od tego, czy konfigurujesz cotygodniowe daty Skype, uruchamiasz biuletyn elektroniczny oparty na subskrypcji na temat twoich podróży, czy tworzysz blog lub post na Facebooku, na którym ludzie mogą zamieszczać opinie, znaleźć sposoby na utrzymanie linii komunikacyjnych i zdecydowanie nie spaść z twarzy na Ziemi. Pamiętaj, że będzie czas, kiedy wrócisz do domu z pracy za granicą i będziesz chciał się upewnić, że utrzymasz silne relacje. Podczas zjazdu absolwentów dla naszych współpracowników w Tajlandii wielu z nas wspominało nasze doświadczenia i zdało sobie sprawę, że wszyscy czuliśmy się tak samo, kiedy wychodziliśmy z biura z kopertą gotówki w rękach. Podczas rozmowy z naszym dyrektorem wyjaśniła, że ​​uwolnili nas w taki sposób, ponieważ wiedzieli, że ludzie, których wybrali, byli zdolni - nie potrzebowaliśmy trzymać się za ręce i moglibyśmy utorować sobie drogę w naszym nowym kraju. I choć wydawało się to wtedy niemożliwe, wszystkim nam się udało. I nie martw się. Ty też. KTZZoE.
  • x457djfnyy.pages.dev/343
  • x457djfnyy.pages.dev/14
  • x457djfnyy.pages.dev/295
  • x457djfnyy.pages.dev/348
  • x457djfnyy.pages.dev/84
  • x457djfnyy.pages.dev/253
  • x457djfnyy.pages.dev/375
  • x457djfnyy.pages.dev/345
  • x457djfnyy.pages.dev/143
  • jak uciec i zacząć nowe życie